Sławomir Miernik
Dołączył: 17 Lis 2013
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:38, 19 Lis 2013 Temat postu: Degrengolada Milanu |
|
|
Sezon 2013/2014 piłkarze włoskiego A.C. Milanu rozpoczęli fatalnie. O ile w europejskich pucharach liczą się nadal w walce o fazę pucharową Ligi Mistrzów, o tyle w Serie A zajmują po 12 kolejkach dopiero dziesiąte miejsce. Aktualny kryzys był jednak do przewidzenia. Brak pokaźnych środków na transfery, odejście legend zespołu, stanowiących o sile drużyny - to tylko wierzchołek góry lodowej.
Zmiany w zespole zaczęły się wraz z sezonem 2010/2011 i przyjściem nowego trenera, Massimiliano Allegriego. Na dzień dobry dostał od wiceprezydenta rossonerich, Adriano Gallianiego, dwie gwiazdy światowego formatu – Zlatana Ibrahimovicia oraz Brazylijczyka Robinho. „Bezwłosy biznesmen” po raz kolejny ukazał swój negocjacyjny kunszt, wykorzystując to, że obaj zawodnicy w swoich zespołach nie byli już potrzebni. Cena za nich, a jakże, została zatem opuszczona do minimum. Szczególnie zakup Szweda okazał się strzałem w dziesiątkę. Skuszony nowym projektem mediolańskiego giganta postanowił po rocznej przerwie powrócić do Włoch. Zespół ze stolicy Lombardii potrzebował wówczas motywacji krnąbrnego zawodnika, który natchnąłby do walki. Głównie dzięki jego postawie na boisku i strzelonym bramkom Milan zdobył scudetto. Przerwał tym samym, ku wielkiej uciesze fanów, kilkuletnią dominację w lidze bezpośredniego rywala zza miedzy- Interu. W życie wszedł projekt nowego, młodego i silnego Milanu. Zauważalne było, ze Allegri powoli odstawia na dalszy plan starszych graczy, którzy budowali wcześniejszą potęgę drużyny. Latem 2011 roku nie zdecydowano przedłużyć się umowy z Andreą Pirlo, mózgiem zespołu. Na zasadzie wolnego transferu odszedł on zatem do Juventusu Turyn i niestety dla Milanu odnalazł tam drugą młodość.
Sezon 2011/2012 zaczął się od zdobycia przez Milan Superpucharu Włoch. Allegri mógł triumfować. Wszystko wskazywało na to, że obrona mistrzowskiego tytułu w Serie A będzie dziecinnie prosta. Nic bardziej mylnego. To był sezon Juventusu, który z nowym trenerem i rozgrywającym Pirlo nie przegrał ani jednego meczu. Na dodatek piłkarze Milanu byli wiecznie trapieni przez kontuzje. Nic nie dała wielka forma Ibrahimovicia, który z dorobkiem 28 goli został królem strzelców Serie A. Allegri się pogubił i to kosztowało obronę scudetto. Rossonerim musiał wystarczyć tytuł wicemistrzowski, zaś w Lidze Mistrzów odpadli w ćwierćfinale z FC Barceloną.
W przerwie letniej w zespole dokonano czystki. W jednym czasie odeszli: Gennaro Gattuso, Alessandro Nesta, Philippo Inzaghi i Clarence Seedorf, tak zwani senatorowie, którzy stanowili serce drużyny. Na domiar złego właściciel klubu, Silvio Berlusconi, postanowił, że Milan ma utrzymywać się z tego co zarobi. Niezbędne zatem było pozbycie się piłkarzy, którzy zarabiają najwięcej. Padło na dwie największe gwiazdy – Ibrahimovicia i Thiago Silvę. Z kwoty 62 mln euro, jakie Milan otrzymał za nich od francuskiego PSG, lwia część poszła na pokrycie deficytu w budżecie. Kibice zespołu z Mediolanu poczuli się oszukani, ale najgorsze było dopiero przed nimi.
Dom spokojnej starości, jak zwykło się mawiać o Milanie, odszedł w zapomnienie. Mister Allegri gruntownie obniżył średnią wieku zespołu i zaczął wprowadzać do składu młodych graczy m. in. Mattię de Sciglio i Stephana El Shaarawy’ego. Sezon 2012/2013 zespół „Il Diavolo” rozpoczął jednak fatalnie. Piłkarze przyzwyczajeni do taktyki „dzida na Zlatana i jakoś to będzie” zupełnie się pogubili. Brakowało mentalnego lidera. Dodatkowo znowu doszły kolejne kontuzje, których symbolem stał się Alessandre Pato. Milan brnął w przeciętność . Sytuacja w tabeli frustrowała kibiców i zarząd klubu, jednak wiceprezydent Galliani uspokajał, pokazując ogromny kredyt zaufania dla Allegriego. Przełomowym momentem okazał się wyjazdowy, październikowy mecz z Napoli, w którym to zabłysnęła gwiazda El Shaarawy’ego. Napastnik z rocznika 1992 wybuchnął niesamowitą formą, tym samym podniósł z łopatek całą drużynę. Milan się odrodził, pnąc się w górę ligowej tabeli.
Podczas zimowego okna transferowego zaszły zmiany w ataku drużyny. Do kadry dołączył „enfant terrible” włoskiej piłki, Mario Balotelli. Natomiast do Brazylii powrócił szklany talent Alessandre Pato. Analizując ruchy transferowe Milanu można zauważyć pewną zależność. Odcięcie Berlusconiego od środków finansowych sprawiło, że do zespołu nadal dołączali dobrzy piłkarze, jednak niechciani w swoich klubach. Sprawność negocjacyjna Adriano Gallianiego pozwalała na rozsądny, „promocyjny zakup”. Z drugiej strony gołym okiem było widać, że Milan jest kolosem na drewnianych nogach i dąży ku przeciętności.
Runda wiosenna w wykonaniu Milanu była niezwykle skuteczna. W drużynę dobrze wkomponował się Balotelli stając się następcą Ibrahimovicia w roli lidera, jednak od czasu do czasu wykazywał się niepoważnym zachowaniem na boisku i poza nim. Zespół jednak nadal trapiły kontuzje, a dodatkowo z tonu spuścił Stephan El Shaarawy. Mistera Allegriego nie broniła porywająca gra jego ekipy, tylko jej skuteczność. Rzutem na taśmę udało się zdobyć 3. miejsce uprawniające do gry w eliminacjach Ligi Mistrzów. Berlusconiemu jednak to nie wystarczało. Chciał pięknego stylu gry drużyny, sukcesów na arenie międzynarodowej. Od zwolnienia szkoleniowca z Toskanii uratował Adriano Galliani, który wstawił się za Allegrim. W międzyczasie do głosu zaczęła dochodzić córka Berlusconiego, Barbara, która weszła do zarządu klubu w 2011 roku. Chciała mieć większy wpływ na podejmowanie decyzji. Kwestią czasu był jej konflikt z Gallianim.
Sezon 2013/2014 Milan znów rozpoczął marnie. Transfery jakich dokonał wiceprezydent klubu pokazały w jakim miejscu znalazł się zespół – na dnie. Sprowadzenie nieskutecznego Alessandro Matriego z Juventusu przelało czarę goryczy wśród kibiców. Brak wzmocnień w dziurawej jak ser szwajcarski obronie sprawiły, że władzom klubu została już tylko propaganda sukcesu. Galliani chcąc ostudzić złość włoskich ultrasów sprowadził za grosze z Realu Madryt przeszłego gwiazdora rossonerich, Kakę. Allegri zdołał wprowadzić Milan do rozgrywek Ligi Mistrzów, pokonując w dwumeczu holenderski PSV Eindhoven. Jednak już pierwsze mecze ligowe pokazały, że sprawy idą w złym kierunku. Na dodatek kontuzje znów przetrzebiły połowę składu.
Po 12 kolejkach ligowych bilans Milanu jest tragiczny – 13 punktów i żadnej wygranej na wyjeździe. Allegri nie ma pomysłu jak wyjść z tego kryzysu. Właściciel klubu zwolniłby zapewne szkoleniowca, gdyby nie fakt, że nie posiada obecnie lepszej opcji. We włoskiej prasie pisało się sporo o Philippo Inzaghim, ale ten woli nadal zbierać doświadczenie prowadząc ekipę młodzieżową rossonerich. Według „Corriere Della Sera” w przyszłym sezonie zespół obejmie była gwiazda Milanu, Clarence Seedorf, a w klubie dojdzie do prawdziwej rewolucji. Miałaby ją przeprowadzić Barbara Berlusconi, której nie podobają się pomysły Gallianiego. Popularny „wujek Fester”, zajmujący się sprawami finansowymi i organizacyjnymi już 27 lat, być może będzie zmuszony rozstać się ze stanowiskiem.
Niedawno otworzono nową siedzibę Milanu, która znajduje się bliżej stadionu San Siro. Włoskie źródła donoszą, że ma być to krok w stronę przejęcia pakietu akcji przez arabskiego szejka. Rodzina Berlusconich zostałaby nadal większościowym właścicielem, ale dzięki temu ruchowi klub mógłby otrzymać potężny zastrzyk gotówki. Z wielkiego Milanu obecnie pozostała tylko nazwa, rewolucja zatem jest nieunikniona. Nadzieje na lepsze chwile dają pukający do pierwszego składu zdolni wychowankowie. Czas pokaże czy projekt wdrażany od 2010 roku przyniesie korzyści.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sławomir Miernik dnia Śro 16:32, 20 Lis 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|